Nowa Zelandia na prezent?
Klimat w Polsce nie jest zbyt sprzyjający. Krótkie lato, długie okresy zimna i ciemności nie sprzyjają mieszkańcom. Wielu osobom, a szczególnie młodzieży, bardzo takie warunki doskwierają. Może warto więc zastanowić się, czy w ramach prezentu dać możliwość pójścia do liceum, które znajduje się np. na drugiej półkuli? Taka wymiana uczniowska, np. z Nową Zelandią, zapewne ucieszy niejedną osobą. Pogoda jest tam zdecydowanie lepsza, nie ma takich ciemności przez długi czas, co bardziej sprzyja koncentracji.
Różnice kulturowe
Uczniowie wyjeżdżający do Nowej Zelandii będą mieć możliwość sprawdzenia się w zupełnie nowych sytuacjach. Nowozelandzka organizacja roku szkolnego i codzienne rytuały mieszkańców odbiegają od naszych. Dzięki obcowaniu z inną kulturą młodzież uczy się tolerancji i akceptacji.
Organizacja roku szkolnego
Ze względu na to, że Nowa Zelandia leży na półkuli południowej, warunki pogodowe wymuszają inną niż u nas organizację roku szkolnego. Przede wszystkim zaczyna się on w lutym i trwa aż do grudnia. Lekcje są nico dłuższe niż w Polsce – trwają po 50 minut. Obowiązkowe są również mundurki. Przedmiotów szkolnych jest mniej, część jest wybierana przez ucznia, jednak nie wszystkie są dostępne dla uczniów zagranicznych. Opiekunowie obserwują i doradzają każdemu uczniowi najlepsze rozwiązania.
Bonusy – nie tylko język angielski
Wymiana uczniowska zawsze przynosi korzyści w postaci poznania innej kultury. Wybranie miejsca, które jest tak odległe, będzie jeszcze większą przygodą. Podstawową umiejętnością, którą zaowocuje taki wyjazd, jest język angielski – swobodna komunikacja to dziś duża zaleta w oczach potencjalnych pracodawców. To oczywiście niejedyny bonus takiego wyjazdu. Innym, równie nieocenionym, jest zwiększenie samodzielności oraz odwagi w nowych sytuacjach, a takie miękkie umiejętności są dziś równie ważne. Dziecko wraca z takiego wyjazdu pewne siebie, z niepowtarzalnymi wspomnieniami, gotowe na nowe, dorosłe wyzwania.